W ostatnim czasie możemy zaobserwować ogromny wzrost zainteresowania szachami. Motyw królewskiej gry coraz częściej pojawia się w reklamach i filmach. Kolejne strony internetowe prześcigają się
w artykułach na temat ich zbawiennego wpływu na rozwój dzieci, a trenerzy i kluby prześcigają się
w reklamowaniu swoich ofert. Wszyscy naokoło mówią, że powinniśmy uczyć dzieci grać w szachy! Jednak mało kto mówi JAK to zrobić. Więc jak sprawić, żeby nawet 4-latek był w stanie nauczyć się grać w tą
z pozoru trudną grę? Zapraszam do lektury!

Na początek kilka faktów:

  • Dzieci w odróżnieniu do dorosłych są w stanie efektywnie koncentrować uwagę stosunkowo krótko, dlatego czas nauki powinien być dyktowany przez siły i chęci dziecka. Zazwyczaj zajęcia w przedszkolach trwają 30 minut, natomiast w szkołach – 45.
  • Powiedz mi, a zapomnę, pokaż mi, a zapamiętam, pozwól mi zrobić, a zrozumiem” – Konfucjusz.
    Człowiek najlepiej uczy się przez udział i doświadczanie. Ponadto w procesie nauki
    u dzieci kluczowa jest zabawa. Bardzo istotne jest przekazywanie wiedzy przy użyciu jak największej ilości bodźców: mówimy, tłumaczymy, pokazujemy oraz zachęcamy do samodzielnego działania podczas zabawy
  • Dzieci chętniej angażują się w zabawy, które w sposób naturalny rozbudzają ich ciekawość oraz pobudzają bodźce, zwłaszcza wizualne, dlatego istotne są kolorowe akcesoria używane podczas nauki.

Pamiętajmy, że dzieci uczą się przede wszystkim poprzez zabawę. Dlatego figury to drewniane wojsko. Szachownica to magiczne królestwo, a każda ze stron ma swój zamek 🙂

Zatem zaczynamy naukę!

Najważniejszą rzeczą (no bo bez niej przecież nie zagramy:)) jest ustawianie figur. Rozkładamy szachownicę, pokazujemy figurki. Dajemy chwilę na obejrzenie. Ustawiamy razem: dwie wieże w rogach. Potem koniki które ich pilnują. Następnie gońce i w końcu… dwie najważniejsze figurki! Te, które rządzą królestwem – król i królowa. A królowa lubi swój kolor, więc biała stoi na białym polu, a czarna na czarnym.

Prawidłowe ustawienie figur szachowych

Udało się? Świetnie! Czas na zabawę 🙂
To może na początek spróbujmy jakiejś łatwej – w duszka 🙂
Najpierw oczy zamyka dziecko. W tym czasie przylatuje „duszek” i zabiera mu jedną figurkę. Jeśli zgadnie jaką – to ją odzyskuje. Potem koniecznie musi być zamiana ról!

A gdzie ten skoczek? 😉

Zazwyczaj jest to bardzo proste i zwłaszcza starsze dzieci nie będą miały z tym żadnego problemu. I dlatego z pomocą przychodzi druga – trudniejsza zabawa w… psikusy. Ponownie prosimy dziecko o zamknięcie oczu i zamieniamy mu figury miejscami, np. tak jak na obrazku:

Król udaje konika i wcina siano, a konik w koronie siedzi na tronie? 😉

Zadaniem jest odnalezienie i naprawienie psikusów. Oczywiście warto poziom trudności i ilość psikusów modyfikować w zależności od wieku – czterolatkowi na początku może sprawić trudność odnalezienie jednej zamiany, natomiast sześciolatek bez większych problemów odnajdzie ich dużo więcej.

Pamiętajmy! Każdy rozwija się indywidualnie i w swoim tempie. To co będzie bardzo łatwe dla jednego dziecka, dla jego rówieśnika może być trudne, dlatego nie oceniajmy, tylko doceniajmy! Wysiłek i starania. Dla najmłodszych nasze przybicie piątki czy pochwała są czasem bezcenne!

Niebawem przejdziemy do nauki ruchów figurami… 🙂


0 Komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *